środa, 11 września 2013

Rozdział 5

-Tylko jestem ciekaw o jakiej i dla jakiej dziewczyny je śpiewa-mówił przytulając mnie mocno ramieniem Ross.
-Ja wiem-mówiłam.
-Serio to o kim ?-zapytał mnie Ross.
-Teraz nie mogę powiedzieć,ale dowiesz się nie długo,obiecuje-mówiłam szepcząc do blondyna.
-Mam taką nadzieję,a teraz prześpij się trochę,jesteś zmęczona,nie bój się jestem,byłem i już zawsze będę przy tobie-te słowa mówił już ciszej szepcząc mi je do ucha.
Aż miałam ochotę go pocałować.
Stop ! Co ja mówię,przecież ja.. sama już nie wiem.
To wszystko jest dla mnie za trudne.Chciałabym już mieć to za sobą.
Chciałabym się już zobaczyć z Vanessą,jak ja jej długo nie widziałam.Tęsknię za nią.
Kiedy nie ma rodziców,to ona była dla mnie najbliższa,a teraz jej nie ma wyjechała do Nowego Yorku,ponieważ jest aktorką i tam występuje w swoim filmie.Gdyby nie moi przyjaciele,zespół,to chyba bym została sama.Ale koniec użalania się.Co ma być to będzie,jakoś się z tym przeżyje.
W końcu dojechaliśmy do Nowego Yorku (od aut. wiem że Studio 21 jest w Buenos Aires,ale w moim opowiadaniu Studio 21 będzie w Nowym Yorku)



Hej !!! To następny rozdział,proszę z dedykacją dla mojej kochanej Leny... :)

Sorry,że taki krótki,wiecie szkoła,ale także mało komentarzy.
Komentujesz=Motywujesz
Znacie to,proszę was o komentarze,bo ja nie wiem czy wam się ten blog podoba i czy go czytacie,wiem nie chce się wam pisać przy każdym rozdziale,ale ja tak proszę bardzooooo.

~Karola~


2 komentarze: